Wyjechali...

http://terenprywatnypl.blogspot.com/2018/04/wyjechali.html
Pierwszy raz miałem okazję zwiedzić ten domek jakiś rok temu. Generalnie niewiele się tam zmieniło. W sumie to chyba tylko przybyło pajęczyn. Gdy wychodziłem byłem cały oblepiony nimi. Tym razem miałem troszkę więcej czasu dla siebie, nikt nie stał mi za plecami, tak więc mogłem w spokoju zwiedzać oraz pstrykać. Było tak cicho, że słyszałem jak w kuchni duży bąk walił swoim ciałem w szybę, chcąc wydostać się na zewnątrz. Wystarczyło wylecieć tą samą dziurą w szybie, którą zapewne dostał się do środka...no cóż. Kilkanaście lat temu rodzina, która tam mieszkała wyjechała za granicę za pracą. Spakowali się, zamknęli za sobą drzwi i ruszyli w wielki świat. Z opowiadań dowiedziałem się że od czasu do czasu, gdy pojawiają się w Polsce, odwiedzają to miejsce. Pewnie jedynie z sentymentu. Żeby tam ponownie zamieszkać musieliby wyłożyć sporo gotówki w remont. Brak ogrzewania sprawia, że wszędzie pojawia się wilgoć...w niektórych pomieszczeniach tynk delikatnie odpada ze ścian. Dach do kapitalnego remontu, nie wspomnę o stropach. Na szczęście nikt nie ma wstępu do środka, oczywiście za wyjątkiem osób, które pilnują tego gospodarstwa. Dzięki temu obiekt nie jest zdewastowany jak to zazwyczaj bywa u nas w kraju...nie moje więc mogę rozpierdzielić.
Na piętrze znajduje się mała izba. Mnóstwo pajęczyn, łóżko z puchową pierzyną. Duża komoda...na niej krzyż. Na ścianach religijne obrazki. Myślę ,że był to pokoik babci lub dziadka. Bardzo klimatyczne pomieszczenie...jak cały domek.






















Zobacz mój profil na Facebooku
https://www.facebook.com/Teren-Prywatny-1778551935748201/?ref=bookmarks

Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.


Z nałożonym filtrem analogowym