Jak już wcześniej wspominałem, kiedyś żeby dostać się do środka człowiek
musiał się zdrowo napocić. Obiekt był dobrze zabezpieczony, krążyła też
plotka że jest pilnowany...co dodawało smaczku całej wyprawie. W środku
nie było nic, żaden sprzęt szpitalny się nie uchował. Dziś, po roku
czasu...dalej nic nie ma...ale jest za to większa rozpierducha.
Powybijane szyby, malunki na ścianach, powyrywane kable ze ścian. Obiekt klimatyczny, niestety jak widać...powoli popada w ruinę... .
Zobacz mój profil na Facebooku
Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.