Dzięki uprzejmości
pewnego dobrego człowieka, miałem okazję pospacerować po zamkniętym
banku. W tym miejscu muszę dodać, że był to mój pierwszy odwiedzony
bank. W sumie to nawet nie wiedziałem że go zamknęli. Tak więc...cały
obiekt tylko dla mnie. Nikt mnie nie gonił, nie stał nad głową, pełen
luz. Na dworze zimno, wiało...padało. W środku cieplutko, grzejniki
ciepłe. Obiekt czysty, niezagrzybiony...pełen wypas. W sumie najwięcej
działo się na parterze oraz w piwnicy. Górna część banku wyczyszczona do
zera. Tak więc najwięcej czasu spędziłem pstrykając boksy...hol, oraz
klatkę schodową. Bardzo przyjemnie. W piwnicy znajdowały się sejfy,
pierwszy raz miałem okazję zobaczyć to wszystko, wejść do głównego
skarbca.
Pod koniec wycieczki przypomniałem sobie, że na obiekcie jest prąd.
Można to zauważyć po zdjęciach, niektóre robione były przy zapalonych
lampach. Myślę że nie ma co więcej się rozpisywać...sami
zerknijcie...pozdrawiam.