Potężny obiekt, sporo zwiedzania. Kilkadziesiąt pomieszczeń biurowych, olbrzymie hale naprawcze. Smaczku dodaje myśl, że w każdej chwili można trafić na ochronę, bezdomnych mieszkających na obiekcie lub zwykłych złomiarzy, którzy systematycznie wywożą złom. Sami osobiście trafiliśmy na żuli...jeden z nich chwalił się że ma już kilkanaście wyroków za kradzież złomu. Gdy zwiedzaliśmy pomieszczenia biurowe trafiliśmy na chłopaka z dziewczyną, którzy zamieszkiwali jedno z pomieszczeń. To przykre ale z życia wzięte. Jeśli zwiedzasz jakiś obiekt i nagle czujesz straszny smród fekalii...na sto procent w pobliżu osiedlił się człowiek. Tak było i w tym przypadku. Pomieszczenie obok chłopak zrobił sobie toaletę. Na szczęście nie był w stosunku do nas agresywny więc po krótkiej rozmowie rozstaliśmy się w pokoju. Tak więc dalsza część zwiedzania odbyła się bez większych problemów. Ochrona nas nie spotkała...grzecznie pozwiedzaliśmy a na koniec wycieczki spotkaliśmy fotografa, który w towarzystwie pary młodej kierował się w stronę największej hali naprawczej. Czyżby impreza biletowana...być może ochrona dorabia sobie na boku... .
Na pierwszy rzut zdjęcia z pracowni fizycznej...chyba jedno z lepszych pomieszczeń jeśli chodzi o wielkiego giganta. Zapraszam.
Zobacz dalszą część foto relacji
z wypadu do wielkiego giganta
Zobacz inne laboratorium
Zobacz mój profil na Facebooku
Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.