A gdyby tak dla odmiany...coś innego. Szybka kawa, mycie zębów i o 6
rano stałem z aparatem przed leopardem. Widziałem go już wczoraj.
Niestety było bardzo dużo ludzi i nie było jak zrobić zdjęcia.
Postanowiłem wrócić rano, jak nie będzie nikogo. No i udało się, nie
było żywej duszy. Legnica śpi. Leopard był cały dla mnie. Poranne
światło idealnie zlewało się z barwami czołgu. Fantastyczna maszyna. Po
południu wróciłem jeszcze raz, tym razem z moją Aneczką i młodym. Udało
nam się wejść do środka. Pierwszy raz miałem okazję siedzieć w takiej
maszynie..młody był w siódmym niebie hehe... .
Leopard
6 rano, żywej duszy na mieście...można było spokojnie pstrykać fotki.
Godzina 17, wojaki szykują Leoparda do wywózki...
Zobacz mój profil na Facebooku
Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.